czwartek, 22 sierpnia 2013

Boston

Dawno nic nie pisałam. Dużo się działo. Po 10 godzinach w samolocie wreszcie dotarłam do USA! Przywitała mnie gromada ludzi w t-shirtach z napisem assist. Poszliśmy do Dunkin Donuts i powiedzieli ze mozemy kupic co kolwiek nam sie podoba na ich koszt. Yeey! 3 godziny czekaliśmy aż ludzie z innych krajów przylecą do Bostonu żeby potem 2 h spędzić w busie żeby dojechać do Pomfret school w Pomfret. Zmęczona padłam i poszłam spać.
Przez następne dni zwiedziliśmy Harvard oraz zrobiliśmy zakupy w Bostonie, graliśmy w gry na dworze oraz mieliśmy wykłady na temat naszego pobytu w Ameryce. Tak minęły mi 4 dni. Potem zapakowali nas w samolot i po 4 godzinach odebrała mnie moja host family :) Zostałam z nimi na 2 dni. Zabrali mnie na zakupy szkolne, żeby kupić telefon itp. Bawiłam się też z ich psem (większość czasu). Wieczorem poszłyśmy do kina na Now You See Me, gdzie można było za darmo uzupełnić swój kubełek z popcornem :3 (Zjadłam za dużo popcornu z tego własnie powodu).
W poniedziałek pojechałam do szkoły. Rozpakowałam rzeczy, poznałam ludzi, trochę się ponudziłam. Teraz jest czwartek. Od wtorku do piątku mam  codziennie rano fitness przez 45 i dwa treningi siatkówki. Pomiędzy zajęciami czas wolny i jedzenie yeey. Nazywają ten tydzień preseasion. Przygotowuje on dziewczyny uprawiające sport do treningów w ciągu roku szkolnego. Pierwszy dzień był najgorszy prawie umarłam na fitnessie a na treningu nie mogłam przebić żadnej piłki przez siatkę i musiałam za karę biegać 6 kółek dookoła boiska. Na szczęście jutro jest ostatni dzień. W sobotę i niedzielę nowi ludzie przyjeżdżają do Salem - ci, którzy mieszkają w szkole a nie uprawiają sportów. Can't wait! No i może wtedy wreszcie pójdę na zakupy!











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz